Po niecałych dwóch dniach podróży dotarłem przedwczoraj do argentyńskiego miasteczka Ushuaia. Niby jest to najbardziej na południe wysunięte miasto, ale trzeba dodać – do którego dojedzie się samochodem. Dalej na południu, za kanałem Beagle leżą bowiem inne miasteczka, ale już bez infrastruktury rogowej. O samym mieście napiszę później w relacji. Tym wpisem chcę się natomiast pożegnać z Wami na kolejne trzy tygodnie. Nie będę miał bowiem dostępu do Internetu (na szczęście). Oczywiście intensywnie będę pracował nad tym, aby po powrocie było co oglądać i czytać, ale musicie uzbroić się w cierpliwość.
Read more