Antarktyda dzisiaj

Antarktyda posiada swój numer kierunkowy (+672), flagę (biały kontynent na niebieskim tle), ale nie ma ani obywateli, ani rządu. Mimo że jest pustynią lodową niezamieszkaną przez ludzi, w rozlokowanych na jej terytorium stacjach badawczych przebywa kilka tysięcy osób. Na Wyspie Króla Jerzego leży Villa Las Estrellas – osada, chilijska, na terenie której, poza stacją badawczą, stoi także kilkanaście domów mieszkalnych zajmowanych przez naukowców i pracowników chilijskich sił powietrznych oraz ich rodziny. Pierwszą osobą urodzoną na Antarktydzie była najpewniej Solveig Jacobsen (8 października 1913). Na Antarktydzie także urodził się w 1978 roku Emilio Palma, który trafił do księgi Rekordów Guinnessa jako człowiek urodzony najdalej na południe.

antarktyda-stacja-badawcza

Po odkryciu kontynentu działalność człowieka ograniczała się do jego stopniowej eksploracji, a także do prowadzonych na coraz większą skalę połowów wielorybów i polowań na foki. Na terenach największych stacji wielorybniczych założonych na początku XX wieku na Georgii Południowej (Grytviken, Stromness) do dzisiaj można znaleźć ślady tej niechlubnej działalności, która doprowadziła do poważnego przetrzebienia populacji zwierząt żyjących na obszarze Antarktyki. Sceneria, złożona z porzuconych statków wielorybniczych, faktorii służących do przerobu mięsa i wytopu tłuszczu, rozrzuconych szkieletów i harpunów, sprawia wrażenie jakby łowcy za chwilę mieli powrócić. (7) Szczyt połowów przypadł na lata 30. XX wieku. W dekadzie tej zabito 250 tys. płetwali błękitnych, 200 tys. finwali i 5 tys. sejwali. Z czasem wprowadzano międzynarodowe obostrzenia na połowy wielorybów. W 1964 roku powołano Międzynarodową Komisje Wielorybniczą, która miała je kontrolować, a w 1982 roku zarządzono całkowity zakaz połowów komercyjnych tych ssaków. (7)

Z działalności człowieka prowadzonej na Antarktydzie w okresie pierwszych dekad XX wieku na szczególną uwagę zasługują ekspedycje niemiecka i amerykańska. III Rzesza wysłała w okresie 1938-1939 swoich przedstawicieli w celu wybrania lokalizacji pod budowę stacji wielorybniczej. Tran wielorybi był Niemcom potrzebny jako podstawowy surowiec do produkcji mydła i margaryny. Wobec znanych z perspektywy czasu planów wojennych III Rzeszy nie dziwi, że na Antarktydzie planowali oni także budowę bazy morskiej, dzięki której mogliby kontrolować wody południowego Atlantyku i Oceanu Indyjskiego. W kilkunastu lotach dwóch samolotów Niemcy zaznaczyli flagami III Rzeszy teren o powierzchni 600 tys. km2, który nazwali Nową Szwabią, i do którego zgłosili roszczenia. Skutkiem wyprawy amerykańskiej rozpoczętej w 1928 roku, dowodzonej przez wspominanego lotnika Rycharda Byrda był nie tylko przelot nad Antarktydą, ale także wybudowanie bazy „Little Amerika”, z której prowadzono dalsze badania kontynentu. Działalność nazistów i Byrda w sposób charakterystyczny dla gatunku science-fiction połączyli rosyjscy naukowcy i wojskowi. Dokumentuje to film „Trzecia Rzesza. Operacja NLO-UFO”. Dowodzili oni, że wyprawa na Antarktydę prowadzona w 1947 roku przez amerykańskiego admirała, wsparta okrętami wojennymi i lotnictwem została zaatakowana przez podobne do talerzy obiekty latające. Poniósłszy dotkliwe straty, na rozkaz Byrda, ekspedycja zawróciła, wracając do kraju znacznie wcześniej niż planowano. Rosjanie postawili tezę, że Amerykanie zostali zaatakowani przez ocalałych z wojny nazistów, którzy zbudowali na terenie Antarktydy tajną bazę, w której mieli m.in. prowadzić prace nad skonstruowaniem supernowoczesnych pojazdów latających. (8) Podobne tezy i wersję wydarzeń – opierając się m.in. na relacjach samego Byrda opisanych rzekomo w nieznalezionym nigdy dzienniku – przedstawił Botaya Felipe w swojej książce „Antarktyda 1947. Wojna, która nigdy nie wybuchła”. (14) Mimo że w historii ludzkości niejedna fantasmagoria okazała się rzeczywistością, wydaje się, że Antarktyda jest po II wojnie światowej kontynentem tak silnie eksplorowanym, że trudno sobie wyobrazić, by nikt nie trafił na jakikolwiek ślad nazistów, ich bazy i pojazdów, jeśli by istniały.

Poza III Rzeszą roszczenia terytorialne do różnych części Antarktydy zgłosiły także Australia, Argentyna, Chile, Francja, Norwegia, Nowa Zelandia i Wielka Brytania. Co ciekawe, roszczenia Norwegii zgłoszone w 1939 roku odnosiły się do terenów Ziemi Królowej Maud, której granice pokrywały się w znacznym stopniu z granicami Nowej Szwabii. Także Antarktyda – mimo że jest kontynentem pustynnym – stała się więc obszarem, na którym ścierały się interesy gospodarcze i polityczne różnych państw. Sprawy roszczeń terytorialnych uregulował częściowo art. 4. traktatu antarktycznego podpisanego przez 12 państw – uczestników konferencji zorganizowanej w 1959 roku w ramach Międzynarodowego Roku Geofizycznego. Postanowienia traktatu weszły w życie w 1961 roku. Art. 4. przewidywał, że żadne z państw nie może przez 30 lat zgłaszać roszczeń do fragmentów terenu Antarktydy (30 kwietnia 1991 roku termin odroczenia roszczeń przedłużono do 13 czerwca 2041 roku). (1) Państwa-sygnatariusze traktatu zobowiązały się także do wykorzystywania obszaru Antarktyki wyłącznie do celów pokojowych i do przestrzegania zakazu wszelkich działań o charakterze wojskowym. Traktat gwarantuje natomiast wolność prowadzenia badań naukowych i umożliwia międzynarodową współpracę w tej dziedzinie polegającą przede wszystkim na wymianie informacji oraz personelu między stacjami polarnymi. (1) „Państwa, które go wynegocjowały postanowiły, że będą odbywać konsultacje w celu formułowania zaleceń dotyczących jego zasad. Inne państwa mogą być dopuszczone do konsultacji, jeśli wykażą zainteresowanie Antarktydą i będą zakładały tam stacje naukowe lub wysyłały ekspedycje.” (1) Od momentu wejścia postanowień traktatu antarktycznego w życie, ilość państw, które go podpisały wzrosła do 47. 28 z nich posiada prawo głosu. Jednym z nich jest Polska, która jako 13. kraj podpisała dokument w 1961 roku. Status państwa konsultatywnego otrzymała w 1977 roku. Dzięki silnemu zaangażowaniu Polaków, od 26 lutego 1977 roku, na Wyspie Króla Jerzego funkcjonuje polska stacja polarna im. Henryka Arctowskiego. Podobnych stacji na Antarktydzie działa 40 całorocznych oraz 42 czynne tylko w sezonie letnim. Placówki te prowadzą badania – jak już stwierdzono – podglacjalnych wód śródlądowych, a także z zakresów: kartografii, geologii, oceanologii, glacjologii, meteorologii i magnetyzmu ziemskiego. (1)

W ostatnich dziesięcioleciach, można by rzec, w erze ponowoczesnej, prowadzona jest systematyczna eksploracja Antarktydy. Na przykład w 1985 roku Robert Swan wraz z towarzyszami osiągnął biegun południowy bez użycia psich zaprzęgów i radia. W latach 1989-90 Amerykanin Will Steger i Francuz Jean Louis Etienne stanęli na czele wyprawy, której członkowie jako pierwsi, przebyli całą Antarktydę na psich zaprzęgach bez wykorzystania sprzętu zmechanizowanego. W 1992 roku Ranulph Fiennes i Mike Stroud przebyli Antarktydę w poprzek na nartach. W tym samym roku Earl Kagge, także na nartach, bez łączności radiowej i bez wsparcia, przebył samotnie ponad 1300 km docierając do bieguna południowego. (1) Jego osiągnięcie powtórzył w 1997 roku Polak Marek Kamiński, który w 2004 roku wraz z 16-letnim Jankiem Melą i operatorem kamery Wojciechem Ostrowskim zdobył biegun południowy. Mela był najmłodszym i zarazem pierwszym niepełnosprawnym człowiekiem, który dotarł tak daleko na południe. (9)

Antarktyda stopniowo staje się więc kontynentem coraz mniej niedostępnym. Od lat 50. XX wieku rozwija się turystyka antarktyczna. Oferowane są „rejsy statkami, loty helikopterami, przeloty samolotami pasażerskimi na niskich wysokościach, wizyty w stacjach naukowych, wyprawy do wnętrza kontynentu w celu uprawiania wspinaczki wysokogórskiej, narciarstwa, fotografowania przyrody lub powożenia psimi zaprzęgami.” (1) Mimo że koszty tego rodzaju turystyki są wysokie, chętnych nie brakuje, a ruch turystyczny na Antarktydzie systematycznie się nasila. W połowie lat 80. XX wieku na „szósty kontynent” przybywały dwa wycieczkowce rocznie przywożąc ok. 3 tys. turystów, w sezonie 2005-2006 zanotowano obecność ok. 40 statków z łączną liczbą 24 tys. pasażerów. (7) Tylko polską stację „Arctowski” odwiedza rocznie ok. 3 tys. osób.

antarktyda-statek-gora-lodowa

„Organizacją ruchu turystycznego na Antarktydzie zajmuje się organizacja IAATO wyznaczająca reguły bezpieczeństwa i ochrony środowiska, szczegółowo określająca normy zachowań, bezpieczne dystanse od poszczególnych zwierząt i ograniczenia mające na celu zmniejszenie negatywnego wpływu turystyki na antarktyczna przyrodę.” (7) Turyści mogą więc poruszać się tylko po ściśle wytyczonych szlakach, a jedną z podstawowych zasad regulujących ruch turystyczny jest ta ograniczająca liczbę osób mogących przebywać w jednym miejscu do 100.

Innej zasady – zachowania ciszy – musieli przestrzegać członkowie zespołu Metallica, którzy jako pierwsi i dotychczas jedyni zagrali koncert na Antarktydzie 8 grudnia 2013 roku. Zespół zrezygnował z typowego na koncertach rockowych nagłośnienia, a około 100 fanów słuchało muzyki za pośrednictwem słuchawek. W trwające 700 dni arcytrudne przygotowania tego koncertu zaangażowanych było 200 osób.

Coraz bardziej intensywny ruch turystyczny oraz przebywanie coraz większej liczby ludzi na terenach stacji badawczych coraz silniejszymi czynią też obawy o środowisko naturalne Antarktydy. Zdarza się, że ludzie śmiecą, niszczą skąpą roślinność, a sama ich obecność ma negatywny wpływ na zwierzęta.

 

(1) Encyklopedia.

(7) http://www.arctowski.pl

(8) film Trzecia Rzesza. Operacja NLO-UFO.

(9) Kamiński i Mela zdobyli Biegun Południowy.

(14) F. Botaya, Antarktyda 1947. Wojna, która nigdy nie wybuchła, Warszawa 2008.