Jestem zagorzałym książkofilem i gdzie tylko mogę to czytam. Dawno temu przesiadłem się na Kindla po to, aby móc czytać wszędzie i wszędzie mieć swój księgozbiór. Nie inaczej będzie podczas mojej wyprawy na Antarktydzie. W ostatnich dniach Kindle wręcz spuchł od nowych pozycji – od beletrystyki, po reportaże czy historie. O tym zapewne jeszcze napiszę.
Od czasu do czasu lubię też jednak coś obejrzeć.