W drogę. Na Antarktydę!

W drogę. Na Antarktydę!

Miesiące, tygodnie i dni minęły bardzo szybko. Dzisiaj rozpoczynam swoją epicką podróż, która pozwoli mi zobaczyć i poczuć Antarktydę. Z chęcią przyjąłbym jeszcze jeden dzień, aby nacieszyć się Anią i chłopakami. Ale Lufthansa wzywa :-). Moi towarzysze podróży również rozpoczynają dzisiaj swoje lotnicze epopeje (albo są już w trakcie) – spotkamy się w Ushuaia już jutro, ewentualnie w czwartek 4 stycznia. A w piątek wypływamy. Czasu na miejscu jest zatem naprawdę niewiele.

Ładny początek roku, nieprawdaż :-).

Ostatni miesiąc spędziłem na pakowaniu się i sprawdzaniu różnych rzeczy. Z niektórych musiałem zrezygnować, inne kupię na miejscu, jeszcze inne ni stąd ni zowąd pojawiły się w mojej walizce. Do końca walczyłem z chęcią wrzucania do walizki dodatkowego sprzętu. Waga była jednak niemiłosierna.
Jak to wygląda można zobaczyć na poniższych zdjęciach.

Nie wszystko ująłem, ale mniej więcej tak to wygląda. Ogólnie nieco ponad 23kg bagażu głównego i ponad 10kg w podręcznym. Jak przyjadę to przedstawię szczegółową listę. Ogólnie dominuje jednak Canon, Rab, Arcteryx. Wszystko ma mi zapewnić komfort i ciepło. W bagażu nie zabrakło miejsca na suchy kombinezon, maskę do nurkowania i fajkę oraz obudowę podwodną. Mam nadzieję, że będzie się działo, a pogoda będzie bardzo zróżnicowana.

Trzymajcie zatem kciuki. Przede mną kilkanaście godzin lotów (dwie przesiadki). Dziękuję za Wasze polecenia muzyczne – mam do przesłuchania 3333 utworów. Do tego dochodzą 4 seriale. Nie będę się nudził w podróży :-).

Dziękuję Wszystki za dotychczasowe wsparcie!

6 thoughts on “W drogę. Na Antarktydę!

  • 2 stycznia 2017 at 09:02
    Permalink

    Powodzenia i trzymam kciuki ? Przypominam, że lotniska są też ciekawe i do zwiedzania ?

    Reply
    • 2 stycznia 2017 at 13:33
      Permalink

      Dziękuję! Właśnie spędzam czas w Warszawie :-). W Buenos byłem – nic ciekawego. W Ushuaia jeszcze nie – to zdam relację :-).

      Reply
  • 2 stycznia 2017 at 15:27
    Permalink

    Życzę ci, aby przeprawa wodna nie przysporzyła opóźnienia. Pogody fotograficznej jak najwięcej

    Reply
    • 4 stycznia 2017 at 11:45
      Permalink

      Wielkie dzięki!

      Reply
  • 2 stycznia 2017 at 17:13
    Permalink

    Powodzenia i niech pogoda Ci sprzyja.

    Reply
    • 4 stycznia 2017 at 11:44
      Permalink

      Dzięki Adamie, na pewno będzie różnorodna :-). Dzisiaj miałem krótki stopover w El Calafate po drodze do Ushuaia – wspomnienia wróciły, ale Fitz Roya nie widziałem :-).

      Reply

Skomentuj Adam Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *