Prąd z nieba na Antarktydzie?

Prąd z nieba na Antarktydzie?

Po raz pierwszy na wyprawie będę miał … prąd. Jacht zapewnia bowiem możliwość podpięcia się pod gniazdko i naładowanie baterii.

To całkowicie zmienia moje podejście do logistyki energetycznej. Do tej pory bowiem musiałem tak planować wyprawy, aby wystarczyło mi prądu, który zabierałem ze sobą, na swoich własnych plecach. W erze slajdów nie było to oczywiście problemem – wystarczyło zabrać 5 par baterii, które wytrzymywały nawet silne mrozy Himalajów. W dobie aparatów cyfrowych wyzwanie jest większe. Nie wystarczy zabrać 5 sztuk baterii na 14 dni w lodzie. nie mówiąc już o 30 dniowej wyprawie. Pojawiły się zatem w moim arsenale potężne powerbanki (np. umożliwiające ładowanie standardowej baterii Canona sześć razy), panele słoneczne i mnóstwo różnych przejściówek.

Read more

Laptop, tablet, 2w1 czy może … telefon?

Laptop, tablet, 2w1 czy może … telefon?

Dostęp do prądu na wyprawie zmienia moje podejście do logistyki. I to zarówno w zakresie zapasów prądu jak i … przechowywania zdjęć. Do tej pory nie miałem w trakcie wypraw możliwości zgrywania zdjęć cyfrowych na dyski. Z prostego powodu – nie było do czego podłączyć zasilania takich dysków. Czy to laptopa, czy telefonu czy specjalnych rozwiązań jak przenośne dyski do robienia kopii zapasowych.

Read more

Testy na … Islandii

Testy na … Islandii

Nic nie pisałem ponieważ przez tydzień przebywałem na Islandii, gdzie testowałem różne rozwiązania, o których myślę na Antarktydzie. Od obudowy podwodnej, po geotagowanie, filmowanie, Gopro czy wreszcie nowe ubrania. Szykuje się sporo zmian w dotychczasowym ekwipunku. Musiałem też przemyśleć na nowo pewne rozwiązania – z pewnych zrezygnować, a rozwinąć inne. Wszystko to po to, aby na Antarktydzie nic mnie nie zaskoczyło, a sprzęt doskonale ze mną współpracował.

Read more